Ślub

40 rocznica ślubu

Związek jest jak ogród- pełny niespodzianek, tajemniczy, piękny, ale, jak i w ogrodzie są rośliny z kolcami tak i pojawiają się one w związku. Starsze małżeństwa dają piękny przykład jak mimo trudności w życiu czy przeróżnych problemów potrafią iść przez życie razem. 40 rocznica ślubu Henryki i Andrzeja udowadnia, że dzięki wsparciu najbliższej osoby można wiele przezwyciężyć, dla miłości.

40 rocznica ślubu

Przyjęcie z okazji rubinowych godów zorganizowano w „Restauracja Jagoda” w Ciechanowcu. Podróż na miejsce trwała około godziny. Jadąc pustą drogą pośród drzew i pól wypełniała mnie radość. Rocznica ślubu zawsze wywołuje u mnie podziw i zachwyt względem ludzi, którzy walczą o to co ich łączy i mimo trudności, problemów nie zrywają więzi, ale ją budują by stała się trwalsza. Jest to ciężka praca, czasem mogłoby się zdawać, że niektóre nasze czyny nie mają większego sensu, a przynajmniej nie widzimy efektów, których byśmy się spodziewali. Człowieka zawsze ma jakieś oczekiwania, czy jesteśmy ich świadomi, czy też nie, a także, czy są silne, że wpływają na emocje i uczucia a może są tłamszone i skryte.

Gdy mocno czegoś od kogoś oczekujemy a rzeczywistość okaże się inna jesteśmy bardzo szczęśliwi albo bardzo zawiedzeni. Jest to ciężkie do poukładania później tym bardzie staje się trudniejsze jeżeli dotyczy bliskiej nam osoby. Związek jest pracą przede wszystkim nad samym sobą. Forma współpracy dwojga ludzi, ciągle dostrzeganie potrzeb i wychodzenie z ich rozwiązaniem, pomoc, dobre słowo, podniesienie na duchu. Bierzemy coś od drugiej osoby i oddajemy. Piękne jest to, wtedy gdy robimy tak z radością, troską i miłością. Dbanie o drugą osobę to nie ciężar a możliwość okazania współczucia, miłości i przekonania się o tym, kim się jest.

Piękno trwałości

Dwa lata temu moi dziadkowie obchodzili 50 rocznicę ślubu. Zamieszania przy organizacji przyjęcia było co niemiara. Zabawa odbyła się w klubie seniora w niewielkiej kameralnej salce. I siedząc za stołem, gdzie przestrzeń wypełniała się ludźmi z rodziny i najbliższymi przyjaciółmi patrzyłam na dziadków i byłam im bardzo wdzięczna za to, że są razem. Wiem jak wiele mieli trosk ale mimo tego zdecydowali się dalej iść razem przez życie.

40 rocznica ślubu Henryki i Andrzeja była wspaniałą rodzinną uroczystością. Na początku jedna z córek wygłosiła przemówienie dla swoich rodziców. Gdy mówiła załamywał się jej głos a oczy po chwili były szkliste. Mowa była bardzo wzruszająca i przywołała mi wspomnienie moich dziadków. 40 rocznica ślubu Henryki i Andrzeja było niczym wesele jednak w nieco innej odsłonie. Zespół, choć grał specyficzną muzykę goście znakomicie się bawili a parkiet nie pozostawał pusty. Nawet ja miałam problem, aby opuścić przyjęcie, ponieważ z dwóch zaplanowanych godzin na fotoreportaż zrobiły się cztery godziny. Każde zlecenie daje mi radość, ale niektóre są warte zapamiętania bardziej niż inne.

Może Ci się spodobać

Komentarze

    Zostaw komentarz