Nie trzeba jechać w dalekie podróże, aby znaleźć ładne miejsce do zdjęć. Wystarczy dobrze rozejrzeć się w okolicy i sprawdzić jak poszczególne miejsca wyglądają w różnych porach roku. Przejść się do parku, lasu, czy obejść osiedla naszego miasta. Przypadkiem i z zaskoczeniem dla nas może okazać się, że obok naszej pracy czy domu jest miejsce, które przez niemal cały rok wygląda mizernie a w okresie jesiennym magicznie. Warto więc z początku poznać swoją okolicę, a następnie szukać w większych odległościach. Bajkowa sesja wiosenna miała właśnie taki początek i jest jednym z wielu przykładów, że są wokół nas piękne miejsce.

Magiczne miejsce
Łąka, na której odbyła się bajkowa sesja wiosenna Angeliny była zlokalizowana w centrum Białegostoku. Piękne miejsce w okresie wiosennym. Rosną tam drzewa, które z początkiem kwietnia zaczynają kwitnąć na biało i łąka wygląda jak sad. Kiedy przekwitną, zaczynają rozwijać się wysokie kępy żółtych kwiatów. Dość długa i szeroka pozwoliła nam odejść spory kawałek od ruchliwej drogi, by móc skupić się na zdjęciach i stworzyć niezwykłą bajkową sesję wiosenną. Po przyjściu na miejsce łąka wyglądała niesamowicie. Wysokie soczysto zielone trawy i drzewa obsypane białymi drobnymi kwiatami sprawiały wrażenie dzikiego sadu.

Zdjęcia jak z bajki
Bajkową sesję wiosenną zorganizowaliśmy na początku kwietnia. Przy sesji wykorzystałyśmy piękną długą błękitną suknię, którą kupiłam specjalnie do bajkowych sesji wiosennych. Bardzo zależało mi na tym, by tę sesję wykonać z tą suknią, bo miejsce, jakie wybraliśmy na sesje wyglądała magicznie. Nie miałam pomysłu, aby dziewczynę przebrać za księżniczkę. Bardziej na sesje szłam z wizją delikatnej kobiety, w pięknej skromnej sukni na ładnym tle białych kwiatów. Gesty i pozy do sesji też miały być bardzo subtelne, a nawet lekko nieśmiałe z delikatnym uśmiechem.
Przy bajkowej sesji wiosennej wykorzystaliśmy również stare drewniane krzesło. Pierwszy raz robiłam sesję na siedząco, ale przyznać muszę, że jak jest dobry rekwizyt to wszystko idzie idealnie. Zdjęcia wychodziły niesamowicie. Jedynym minusem całej sytuacji były wysokie trawy. Musiałam co chwile wydeptywać sobie okienka do miejsca, z których robiłam zdjęcia, aby nie przysłaniały mi modelki.





Komentarze