Sesja ciążowa Pauliny
Sesje ciążowe - plener

Sesja ciążowa Pauliny

Po zimowej przerwie i lekkim przestoju w końcu wracam do sesji plenerowych. Wiosna trwa w najlepsze, wszystko w koło zakwita i ciężko zdążyć z sesjami, by uchwycić rośliny w pełnym rozkwicie. W tamtym roku przedstawiłam Wam sesję bajkową w dzikim sadzie tym razem tego samego miejsca mam dla Was piękną fotorelacją. Sesja ciążowa Pauliny i Marcina przeszła moje wyobrażenia. Fantastyczni ludzie, pozytywni i uśmiechnięci a zdjęcia mogą mówić same za siebie o tym jak było.

Bajkowa sesja ciążowa w sadzie

Dziki sad, o którym wspomniałam znajduje się w centrum Białegostoku, tuż przy ruchliwej ulicy. Odnalazłam to miejsce w tamtym roku. Przejeżdżam akurat obok na początku wiosny i gdy zobaczyłam mnóstwo drzew obsypanych białymi kwiatami wiedziałam że będzie to moje ulubione miejsce na wiosenne sesje. Z sesjami w sadzie jednak muszę się śpieszyć, kwiaty kwitną tam maksymalnie do trzech tygodni. Dużo zależy od pogody, nagłe skoki temperatur bardzo utrudniają planowanie terminów zdjęć. Sesja ciążowa Pauliny i Marcina w plenerze to piękna pamiątka z ważnego dla nich okresu.

Sesja ciążowa Pauliny i Marcina

Na początku dla Pauliny zaproponowałam dwa miejsca na zdjęcia. Sesja nad wodą lub w sadzie. Wybrała sad. Umówiłyśmy się na zdjęcia wieczorem ok. godziny siedemnastej. Po spotkaniu się z Pauliną i Marcinem przeszliśmy przez trawy do niewielkiego dzikiego sadu. Sesja ciążowa Pauliny i Marcina wyszła wyjątkowo. Paulina w pewnym momencie powiedziała – ,, Nigdy tak długo nie patrzyliśmy sobie w oczy’’. Emocje na zdjęciach są najważniejsze to one sprawiają że kadry są wyjątkowe. Ja mogę działać cuda z obróbką, ale ten błysk w oku zakochanych ten lekko zawstydzony uśmiech, gdy długo patrzycie sobie w oczy ta czułość na twarzy w momencie, gdy trzymacie się za ręce tego nic nie zastąpi a te elementy tworzą magię na zdjęciach.

Może Ci się spodobać

Komentarze

    Zostaw komentarz