Sesja Gosi w bzach
Sesje portretowe - plener

Sesja Gosi w bzach

Krzewy bzów są pięknym tłem do robienia sesji kobiecych. Gęste i duże kiście kwiatów wyglądają na zdjęciach niesamowicie, szczególności, gdy jest ich bardzo dużo. Dają bogate kwieciste tło. Kobieca sesja w bzach Gosi wykonałyśmy w centrum Białegostoku. Na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego

Przy Teatrze Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki. Szeroki plac po obu którego posadzone są drzewka bzów o kwiatach w różnym odcieniu. Białe, jasny i ciemny fiolet daje dużo możliwości do stworzenia ciekawych kadrów.

Sesja w bzach i deszczu

Sesja w bzach Gosi o mały włos się nie odbyła. W dniu zdjęć co chwilę padał deszcz. Gosia napisała do mnie czy odwołamy spotkanie, ale ja pełna nadziei odpisałam, że nie, i sesja się odbędzie. Przyjechałam na miejsce, gdy świeciło słońce. Mając jeszcze czas, poszłam na plac, by poszukać miejsc, gdzie będę robić zdjęcia. Ledwo wróciłam do auta po półgodzinie i zaczął padać deszcz. To była istna ulewa. Spojrzałam na niebo. Ciemne i osłonięte gęstą warstwą chmur nie wyglądało jakby, miało za chwile się rozjaśnić. Miałam jednak nadzieję i odmówiłam modlitwę, o to by pogoda się poprawiła. Do Gosi napisałam, że poczekamy dwadzieścia minut i z pewnością pogoda się poprawi. I tak było. Za chwilę wiatr rozgonił chmury, deszcze przestał padać i słońce lekko przebijało się przez chmury. Podziękowałam dla Boga za łaskę i z uśmiechem poszłam na zdjęcia, wiedząc, że kobieca sesja w bzach wyjdzie przepięknie. I tak właśnie było.

Tak pięknie jeszcze nie było

Zawsze, zanim zaplanuję sesje, idę w miejsce, gdzie ma się ona odbyć i sprawdzam gdzie, warto pójść. To bardzo ułatwia mi zadanie, bo nie muszę się stresować i w napięciu szukać tła do zdjęć. Na sesji kobiecej Gosi chciałam zrealizować pomysły, których nie udało mi się w poprzednim roku. Zapytała więc Gosię czy pokazać jej jak ma się ustawić. Z początku się zgodziła. Zrealizowałam więc swoje pomysły. Następnie zaczęła już sama pozować, bo jak to ujęła miała bardzo dobry humor i dobrze się czuła na sesji.

Z powodu wcześniejszej ulewy na placu nie było dużo ludzi. Miałyśmy więc swobodnie realizować sesje. Chodziłyśmy od drzewka do drzewka aż w pewnym momencie, wyszło słońce. Gosia powiedziała, że ma ze sobą sukienkę i że pójdzie się przebierze. Poczekałam na nią chwile a potem wznowiliśmy zdjęcia. Słońce pięknie przebijało się przez gałązki i liście drzew i krzewów. Kobieca sesja w bzach nie była tylko i wyłącznie w bzach, ale też i w ślicznych kwiatach tawuły. Obie świetnie się bawiłyśmy, Gosią była bardzo pogodna więc fotografowanie jej było samą przyjemnością. Zdjęcia wyszły kobieco, ale i skromnie.

Może Ci się spodobać

Komentarze

    Zostaw komentarz