Zimowe zdjęcia makro
Natura

Zimowe zdjęcia makro

Zimowy krajobraz jest piękny, ale nikt nie powiedział, że podczas tej pory roku należy skupić się tylko na nim. Należy w niej dostrzegać inne elementy, które również mogą być niesamowite a niekiedy nawet i wprawiać w zachwyt. Poprzednia wyprawa fotograficzna do Ożynnik skupiałam się na zdjęciach krajobrazowych. Tych raz postanowiłam zrobić zimowe zdjęcia makro i uchwycić zimę z bardzo blisko. Pokazać jak majestatyczne wzory potrafi stworzyć wiatr, śnieg i zimno.

Nie taki był plan

Tym razem na zdjęcia wybrałam się do miejsca położonego bardzo blisko. Ostatnia wyprawa na zdjęcia nie skończyła się dla mnie najlepiej. Z tego powodu nie miałam dużego pola wyboru co do miejsca fotografowania. Wyszłam z domu około godziny 7.00, aby móc uchwycić niebieską godzinę, podczas której można wykonać naprawdę ciekawie kolorystycznie fotografie. Przejeżdżając szosą przez las, w pewnym momencie zauważyłam ciekawą polanę, a nad nią jasny księżyc w kształcie rogalika. Od razu zatrzymałam samochód, wzięłam aparat i poszłam w jej stronę. To, co widziałam oczami, wyglądałam naprawdę cudownie. Niestety przez tak dużą ilość śniegu nie mogłam dostać się do wypatrzonego przeze mnie punktu do wykonania zdjęcia. Oczywiście próbowałam. W momencie, gdy w zaspie utknęła mi noga, i ledwo się stamtąd wydostałam, porzuciłam myślą przedzieraniu się przez śnieg. Byłam zła, w sumie ktokolwiek by był, gdy ucieka mu naprawdę interesujący kadr. Wsiadłam z powrotem do auta i pojechałam dalej.

Z początku nastawiłam się na fotografowanie krajobrazu, ale tak jak poprzednio śnieg bardzo mi to uniemożliwiał. W chwili, gdy zauważyłam ciekawy kadr, musiałam przedzierać się przez zaspy śniegu. Sięgały niemalże do kolana, a w połowie drogi stwierdzić, że jednak zdjęcie nie będzie ciekawie wyglądało. Więc mając już dość takiej zabawy, postanowiłam, że skupię się na fotografii makro.

Zdjęcia makro

 Idąc ledwo wydeptaną przez innych ścieżką wzdłuż zalewu, zauważyłam kilka gałązek pokrytych grubą warstwą szronu. Przystanęłam i się im przyjrzałam. Najpierw zrobiłam kilka zdjęć bez filtrów makro, ponieważ nie byłam przekonana czy bym chciała sfotografować ten obiekt. Stwierdziłam jednak, że fajnie to wygląda. A że i tak nie uda mi wykonać, ciekawego zdjęcia krajobrazu to założyłam soczewki. Pozostały czas skupiłam się na zimowych zdjęciach makro. Zakochałam się po pierwszym zdjęciu. Wyglądało cudownie. Piękne wzory, połyskujący śnieg i rozpraszające światło przez soczewkę. Na dwiema gałązkami wystające kilka centymetrów nad grubą warstwę śniegu poświęciłam może godzinę.

Nie posiadam obiektywu makro, korzystam jedynie z soczewek makro w szczególności o dioptrii +4 i +10, które pozwalają mi uzyskać zadowalający efekt. Nie wiem, jak jest w przypadku obiektywu, ale stosując filtry, ciężko jest wykonać ostre zdjęcie, w zależności od wysokości dioptrii. Przeważnie korzystam z dwóch wcześniej wspomnianych, ponieważ na jednych zdjęciach chce mieć więcej elementów ostrych, przy drugiej soczewce skupiam się tylko na pojedynczym elemencie.

Komentarze

    Zostaw komentarz