Sesja portretowa Ilony
Sesje portretowe - plener

Sesja portretowa Ilony

W wiosce Sochonie znajduje się piękna łąka z niewielkim sadem, które w wiosennej porze zamienia się w miejsce o magicznej atmosferze. Idealne miejsce na zorganizowanie sesji portretowej czy narzeczeńskiej. Wieczorną porą zachodzące słońce tworzy na drzewach i soczyście zielonej trawie złote pasy. Cisza i spokój zakłócony jedynie świergotem ptaków pozwala się zrelaksować i skupić na zdjęciach. Sesja portretowa Ilony przebiegała właśnie w takiej magicznej atmosferze miejsca.

Biały sad

Miejsce, które wybrałyśmy na sesję codziennie mijam autem jadąc do pracy. Znajduje się ono na wzgórzu a rośnie tam mnóstwo niskim drzew które w połowie wiosny kwitną na biało. Sad ten znajduje się niedaleko Białegostoku. Sesja portretowa Ilony zorganizowałyśmy we wsi Sochonie. To niewielka wioska położona w lesie przy drodze ekspresowej. Po przyjechaniu do wsi zabrałyśmy z auta rzeczy i ruszyłyśmy leśną dróżką do miejsca sesji.

Ptaki ćwierkały, na drogę padały ciepłe promienie słońca. Szłyśmy kilka minut i wyszłyśmy na szeroką łąkę, która z jednej strony była osłonięta białym sadem. Podeszłyśmy bliżej i zaczęłyśmy szukać odpowiedniego miejsca, by zacząć zdjęcia. W końcu udało nam się odszukać mały zagajnik. Na początku wykonałyśmy zdjęcia na siedząco przy wykorzystaniu drewnianego krzesła. Idealnie pasowało do klimatu miejsca. Zdjęcia wyszły bardzo sielsko z dodatkiem magii. Słońce ustawiło się z bocznego tyłu przez co delikatnie padała na Ilonę.

Po zrobieniu kilku zdjęć poszłyśmy w inne miejsce. Znalazłyśmy nieduże drzewko, na którym były jeszcze kwiaty i przy nim zrobiłyśmy resztę zdjęć. Słońce padało wprost na nie dlatego musieliśmy poczekać kilkanaście minut by zaszło i pojawił się cień. W tym czasie Ilona ustawiała się w taki sposób, aby jej twarz była w cieniu a tył był oświetlony.

Jak nimfa leśna

Ilona na sesję wybrała zieloną długą koronkową sukienkę. W zielono-białym sadzie wyglądała jak nimfa leśna. Pozy dobrane były do miejsca i stylizacji, aby harmonijnie modelka współgrała z otoczeniem. Drewniane krzesło idealnie pasowało do zagajnika, gdyż przysuwa na myśl sielski domem wśród kwiatów i traw. Wykonaliśmy kilka zdjęć w gaiku i poszłyśmy do białego sadu. Piękne miejsce na sesje narzeczeńskie, w którym para może poczuć się swobodnie. Ilona też odczuła atmosferę tego miejsca i z zabawą podeszła do zdjęć.

Może Ci się spodobać

Komentarze

    Zostaw komentarz